środa, 20 kwietnia 2011

Dominacja Półwyspu Iberyjskiego w piłce nożnej

Tegoroczne edycje Europejskich Pucharów w piłce nożnej pokazują nam jak bardzo w ostatnich latach zmienił się futbolowy trend. W dzisiejszej piłce rządzą druzyny, które w swoich szeregach mają magków, piłkarzy którzy sami potrafią wygrać mecz.

Jak wspomniałem gdy spojrzymy na rozgrywki Ligi Europy czy Ligi Mistrzów prym tam wiodą zespoły z Hiszpanii i Portugalii. Spójrzmy na Ligę Europy. Obecnie czekamy na rozgrywki półfinałowe w których zmierzą się cztery drużyny. Te cztery drużyny to: Sporting Braga, Benfica Lizbona, FC Porto - Portugalia, oraz Villarreal z Hiszpanii. To naprawdę niebywałe jak te zespoły zdominowały w tym sezonie te elitarne rozgrywki. Przejdźmy do Ligi Mistrzów - w półfinale zmierzą się Barcelona i Real Madryt - najsilniejsze Hiszpańskie kluby, z których co prawda tylko jeden wejdzie do finału.

Co sprawia, że te drużyny zaszły tak daleko w tych rozgrywkach?

Cechą charakterystyczną wyżej wymienionych zespołów jest technika zawodników, ich wyszkolenie i zgranie zespołu. Te drużyny preferują futbol ofensywny. Zdarza im się tracić bramki w meczach, ale nadrabiają to strzelaniem rywalowi o kilka bramek więcej. Wzorem współczesnego bajecznego futbolu jest FC Barcelona, drużyna która ma w swoim składzie mistrzów świata - Hiszpanów i jednego z najlepszych graczy świata - Argentyńczyka Messiego. Niebanalne zagrania, szybka piłka, dokładne podania i piękne bramki to jest to co cechuje nie tylko Barcelonę, ale i wszystkie wymienione w artykule drużyny.

Dokąd zmierza piłka nożna?

Piłka zmierza w kierunku coraz piękniejszego widowiska, ślicznych bramek i fantastycznych technik dryblingu i zwodów. To jest to co kochają kibice (manifestujac to na trybunach, przed telewizorami czy w internecie na stronach typu portal czy forum piłkarskie), a i także piłkarzom sprawia radość. Bo przecież nie ma nic przyjemniejszego w przejściu obrony rywala, złażenia kilku "siatek", a na końcu przelobowania bramkarza. Do lamusa odchodzą piłkarze i trenerzy, którzy preferują grę obronną, siłową i pozbawioną smaku. Bo gdy tacy ludzie zmierza się z zawodnikami takimi jak Messi czy Cristiano Ronaldo zostaną ośmieszeni i zostawieni za plecami. Piłka to piękno i esencja sportu i dlatego tak kochamy oglądać futbol prezentowany przez zespoły z Półwyspu Iberyjskiego.

wtorek, 19 kwietnia 2011

EL CLASICO

Mysle, ze dobrze wszyscy wiemy co oznacza ten tytul - El Classssiiiicoooo!! Barcelona v Real :) i zeby tego bylo malo to 4 razy w przeciagu 2 tygodni :) Nie wiem jak Wy Milosnicy tego widowiska, ale ja nie moge sie doczekac!! Najpierw liga. Ok to juz wiemy tylko (1:1) Nie bylo szalu, ale badzmy uczciwi. W pierwszym meczu (5:0) do przodu Barca. W rewanzu remis, ale i tak zagrali bosko jak zawsze i to na wyjezdzie. Teraz w finale 107. edycji Pucharu Krola zagraja najlepsze druzyny z Hiszpanii. Do tej pory w finale pucharu krajowego El Clasico odbył sie 5-krotnie: "Krolewscy" wygrali w latach 1936 i 1974, a "Barca" w latach 1968, 1983 i 1990. Faworytami konfrontacji sa barcelonczycy, ktorzy 29 listopada 2010 roku na Camp Nou w lidze rozgromili madrytczykow jak juz pisalem. Ciekawe jest to, ze mozemy to wszyscy zobaczyc na zywo :) TVP1 - 21.15. pozniej po tych emocjach chyba najwazniejsze potyczki tych druzyn w tym sezonie. Liga Mistrzow. Obie druzyny brna twardo do przodu i gromia rywali. Kto w Wielkim Finale na Wembley w maju?? Zobaczymy... Ja mam faworyta, a Wy?? Zapraszam do czytania nastepnych artukulow juz wkrotce!!

KUBICA I PIETROV

Dlaczego Kubica i Pietrov potrzebują siebie w zespole?

Wiele osób, które ogląda wyścigi F1, zadaje sobie często pytanie „dlaczego taki słabeusz jak Pietrov, nadal jeździ w Renault?”. Ciężko jest oprzeć się wrażeniu, że te wątpliwości są zasadne. Ale czy na pewno? Czym kierował się zespół Renault, dobierając w ten sposób swoich kierowców?


W rankingu przedstawiającym ilość zwycięstw nad partnerem z zespołu, Pietrov ma zaledwie jeden punkt. Jaki sens ma utrzymywanie w zespole kierowców, pomiędzy którymi jest aż taka dysproporcja w umiejętnościach? Żeby zrozumieć pewne sprawy, zapamiętaj motto: „światem F1 kręci pieniądz”.
Pietrov jako pierwszy Rosjanin w F1, posiada ogromną wartość marketingową. Jego osoba, przyniosła teamowi Renault wiele pieniędzy, które wnieśli do zespołu sponsorzy. Jednak aby te firmy miały korzyść z takiego sponsoringu, bolidy Renault muszą być pokazywane w trakcie wyścigu. Miliony kibiców na całym świecie mają podziwiać loga różnych firm, które są ponaklajone na bolidzie.
Tylko czy umiejętności Pietrova są w stanie zapewnić im odpowiednią ilość „czasu na antenie”? Rosjanin najczęściej pokazywany był przy okazji wypadków, lub błędów popełnianych na torze. Rzadko pokazywany był jako prawdziwy heros wyścigów F1.
Tu znajduje się miejsce dla naszego jedynaka w stawce Formuly 1. Robert, często skazywany na pozycje 6-8, podejmuje walkę i wygrywa pojedynki z wyżej notowanymi rywalami. Często pokazywany jest podczas startów, bronienia pozycji, prób wyprzedzania. Szczytem marzeń każdej firmy sponsorującej teamy F1, jest sytuacja, która miała miejsce w trakcie ostatnich 10 okrążeń wyścigu w Singapurze, gdzie Robert Kubica był pokazywany niemal bez przerwy, a loga sponsorów były w tym czasie narażone na spojrzenia milionów kibiców. O to właśnie chodzi w tym sporcie.
O zwycięstwo walczyć może 2-3 zespoły, ale główną nagrodą może być też czas antenowy na ekranach telewizorów, a o to zawalczyć może każdy team.
Słabsze zespoły są pokazywane w trakcie wypadków, kolizji, utrudniania dublowania, zespoły ze środka stawki, w trakcie obrony swoich pozycji przed mocniejszymi, natomiast liderzy w trakcie walki o czołowe pozycje.
Skrajnym poglądem byłoby uważanie, że team Renault, wiedząc, że Robert w GP Singapuru nie zawalczy o wyższą niż 6 pozycja, celowo założył najpierw złe opony, po to, żeby za okrążenie po ponownej wymianie założyć dobre, spodziewając się niesamowitego pościgu i wyprzedzania kierowców ze zużytymi oponami. Nie posądzam nikogo o takie kalkulacje, jednak faktem jest, że bolid Renault pokazywany był niemal bez przerwy przez około 10 minut. Wartość marketingowa – bezcenna.
Zatem:
Pietrov = pieniądze o sponsorów i loga na bolidach
Kubica =  świetna jazda i zapewnianie czasu antenowego
Dopóki jeden i drugi jest w stanie się rozwijać jako kierowca, z takim partnerem, jest to świetny układ dla obu, z wymierną korzyścią dla Renault.

SNOWBOARD DLA POCZATKUJACYCH

W internecie oraz różnego rodzaju czasopismach można znaleźć wiele ofert szkół snowboardowych. Początkujący snowboardziści powinni wiedzieć, na co zwracać szczególną uwagę przy wyborze kursu.

Dla osób, które dopiero odkrywają snowboard kursy, choćby te podstawowe, są koniecznością. Wprawdzie jazda na desce nie należy do szczególnie trudnych sportów, a jej podstaw można nauczyć się w kilka dni, jednak wyeliminowanie złych nawyków, które mogą uniemożliwić nam wykonywanie trudniejszych ewolucji, może zająć lata. Instruktor w ciągu kilku czy kilkunastu lekcji nauczy nas nie tylko podstawowych ruchów, lecz także może doradzić, jaki sprzęt narciarski i snowboardowy będzie dla nas najlepszy. Jeśli chodzi o snowboard, kursy kosztują około 50PLN za godzinę w przypadku nauki indywidualnej, zajęcia grupowe są odpowiednio tańsze. Biorąc jednak pod uwagę ceny, jakie osiągają deski czy stroje narciarskie, może się okazać,że poświęcenie nawet kilkuset złotych, by poznać tajniki jazdy na desce, może się dość szybko zwrócić, gdyż nie tylko nauczymy się jeździć, ale i unikniemy kupna rzeczy całkowicie nam zbędnych.

Jeśli decydujemy się na uprawianie takiego sportu jak snowboard, kursy powinniśmy wybierać kierując się nie ich ceną, lecz doświadczeniem instruktora. Optymalnym rozwiązaniem jest korzystanie z usług szkoły snowboardowej posiadającej licencję Polskiego Związku Snowboardowego. Warto o tym pamiętać, gdyż w miarę jak coraz popularniejszy staje się snowboard, kursy prowadzi coraz więcej osób i niestety, szansa na spotkanie niekompetentnego nauczyciela wzrasta. Wybór lokalizacji nie jest tak ważny jak wybór instruktora, wystarczy przejrzeć oferty w Internecie, by zorientować się, że podstawy snowboardingu możemy zgłębiać w dowolnym miejscu świata - pod warunkiem, że jest tam wystarczająco dużo śniegu. Najpopularniejsze są oczywiście kursy w Beskidach i w Alpach, ale jeśli ktoś ma wystarczająco dużo pieniędzy i chęć pobierania lekcji w Japonii, przypuszczalnie i to da się zrobić.

Jeśli chodzi o snowboard, kursy dla początkujących nauczą nas jeszcze dwóch bardzo ważnych rzeczy – tego, jak pilnować własnego bezpieczeństwa oraz jak zadbać o sprzęt narciarski i snowboardowy. Żaden szanujący się instruktor nie wypuści na trasę nowicjusza bez ochraniaczy lub na uszkodzonej desce. Warto o tym pamiętać i gdy szykujemy się do pierwszej lekcji, lepiej najpierw odwiedzić serwis, gdzie przejrzą nasz sprzęt oraz zabrać ze sobą przynajmniej kask i ochraniacze na kolana. Nawet jeśli mamy najlepszy sprzęt i pełną “zbroję”, musimy przygotować się na mniej lub bardziej bolesne upadki, bo niestety takie są początki jeśli chodzi o snowboard, kursy mogą nas jedynie nauczyć jak upadać w miarę bezpiecznie.

SKOKI NARCIARSKIE

 Skoki narciarskie to bardzo ciekawy sport, który uzależniony jest od warunków atmosferycznych. Jednak dla potrzeb telewizji wymyśla się różne sposoby, aby te zawody obywały się szybko i sprawnie bez względu na pogodę.

      Skoki narciarskie to przede wszystkim zawody o Puchar Świata. To one ściągają przed telewizory miliony kibiców skoków narciarskich i jeszcze większe rzesze sponsorów. Polskie skoki narciarskie od dekady kojarzą się z Adamem Małyszem, to on przyciągnął do telewizorów tysiące kibiców. TVP1 wszystkie konkursy skoków transmituje i to przeważnie w najlepszym czasie antenowym. Nikt nie zwraca uwagi na opracowaną ramówkę programową, liczy się tylko oglądalność.
       Polskie skoki to nie tylko Adam Małysz. Przecież kiedyś byli tacy skoczkowie jak: Marusarz, Witke, Przybyła, Fijas, Bobak czy choćby mistrz olimpijski Wojciech Fortuna. To oni zrobili podwaliny pod te wielkie skoki. Gdy skakał Fijas czy Bobak  konkursy odbywały się tylko raz w tygodniu. Puchar Świata w skokach dopiero raczkował i właściwie jego rozwój eksplodował po połączeniu Niemiec. Siła szkoleniowa wschodu i potencjał finansowy zachodu spowodowały fenomenalny ciąg na skoki narciarskie w Niemczech. Do tego poważna stacja telewizyjna, która zadbała o właściwą promocję skoków i ustalenie czasów transmisji w najlepszych godzinach oglądalności.
       Nikt z organizatorów konkursów Pucharu Świata w skokach narciarskich nie bierze pod uwagę warunków atmosferycznych i godzin w jakich powinni skakać zawodnicy. O tym, iż optymalną porą rozgrywania skoków narciarskich są godziny przedpołudniowe niech świadczą konkursy skoków rozgrywane na mamuciej skoczni w Planicy. Każdy konkurs rozgrywany do godziny 11 odbywa się bez większych przeszkód. Konkursy, które odbywają się w południe na innych obiektach także idą bez większych przeszkód. Problem powstaje, gdy konkursy odbywają się późnym popołudniem. Serie treningowe mijają bez problemów. Najnowsze pomysły organizatorów Pucharu Świata w skokach z punktami bonusowymi wynikającymi z pomiaru siły wiatru i zmianami belki startowej to jest przykład na to, że transmisja telewizyjna musi się odbyć o określonej godzinie i trwać dokładnie tyle minut jak to zaplanowano wcześniej.
Czy jednak potężna machina telewizyjna zwycięży z duchem sportu pokaże czas.

GDZIE NA NARTY ???

Kilometry tras biegowych, zjazdowych, najlepsze na świecie tereny do uprawiania snowkitingu i snowboardu. Krótko mówiąc, Norwegia - ojczyzna narciarstwa - czeka na turystów z Wrocławia. Najtańszy przelot na trasie Wrocław-Oslo i z powrotem kosztuje teraz tylko 30 złotych.


Kierunek od grudnia 2009 roku obsługują nisko-kosztowe linie Wizz Air. Ponieważ połączenie jest promowane, stąd cena biletu w jedną stronę bez opłat zaczyna się od 4 złotych. Po doliczeniu opłat za podróż z bagażem podręcznym zapłacimy 30 złotych. Jeżeli chcemy się wybrać na narty do Norwegii z własnym sprzętem do ceny podróży trzeba doliczyć opłatę za przewóz sprzętu sportowego. - Stawka przy rezerwacji internetowej wynosi 135 złotych za transport w jedną stronę, przy zgłoszeniu nart na lotnisku wzrasta do 180 złotych - mówi Tomasz Lenart, kierownik obsługi pasażerskiej Portu Lotniczego Wrocław. - Przy krótszym pobycie warto wziąć pod uwagę wypożyczenie nart na miejscu, zwłaszcza że siatka połączeń umożliwia nawet dwudniowe wypady na narty - dodaje.
Zimowe sporty w Oslo
Samoloty do Oslo kursują we wtorki, czwartki i soboty. Godziny odlotów są tak wyznaczone, że wczesnym popołudniem można rozpocząć korzystanie z bogatej bazy sportów zimowych w Oslo. Już w okolicach stolicy Norwegii na turystów czekają narciarskie atrakcje, między innymi zimowy park Tryvann, ze stokami dla dzieci, nartostradami biegowymi oraz torem akrobatycznych przeszkód dla snowboardzistów. W okolicach Oslo można szaleć na śniegu także po zmroku, jak donosi strona www.visitnorway.pl co najmniej 90 kilometrów tras jest oświetlonych do godziny 22, a na zmarzniętych czekają między innymi liczne chaty serwujące gorącą czekoladę. Do wszystkich tych atrakcji można dojechać w Oslo metrem - należy wsiąść do zachodniej linii metra w kierunku na Frognerseteren.

Na nartach z latawcem
Gdy zdecydujemy się na to, by wystawić nos poza Oslo, warto odwiedzić jeden największych w Europie górskich płaskowyżów - Hardangervidda. W odległości 200 kilometrów od Oslo można nauczyć się egzotycznego snowkitingu, czyli sportu będącego połączeniem latawca pociągowego z nartami lub snowboardem. Trenować będziemy w najlepszym miejscu, bo płaskowyż Hardangervidda uważany jest za lokalizację wprost stworzoną do uprawiania snowkitingu.

Pałac królowej śniegu
Inną atrakcją, położoną w podobnej odległości od Oslo, jest Baśniowy Zimowy Park Hunderfossen, czynny w każdą sobotę w godzinach od 16 do 20.  Można tam spróbować raftingu na śniegu, wspinaczki na ścianę lodową, przejażdżki skuterem śnieżnym, gry w kręgle na lodzie, a nawet przenocować w lodowym hotelu. Podróż samochodem do Hunderfossen zajmie ponad 2 godziny, park znajduje się 15 kilometrów od innej atrakcji - Lillehammer.

W marcu skocz na skoki
Ta mała miejscowość, znana z organizacji Mistrzostw Olimpijskich, przyciąga co roku setki tysięcy turystów, między innymi dzięki zawodom Pucharu Świata w skokach narciarskich. - Jeśli przegapiliśmy skoki w Zakopanem, to 11 marca warto polecieć do Norwegii. Samolot z Wrocławia wylatuje dzień przed zawodami w Lillehammer. Za przelot w obie strony na trasie Wrocław-Oslo zapłacimy teraz 30 złotych - mówi Dariusz Kuś, prezes Portu Lotniczego Wrocław. Inna jeszcze bardziej atrakcyjna opcja to eskapada na finałowe zawody pucharu świata do Oslo. 14 marca skoczkowie zmierzą się na nowym obiekcie w Holmenkollen, na którym w 2011 roku zostaną rozegrane Mistrzostwa Świata. Wylot z Wrocławia do Oslo możliwy jest dzień przed zawodami, czyli 13 marca. Za bilet w obie strony także zapłacimy 30 złotych.

Wiosną także z Ryanairem
Norwegia, nazywana często ojczyzną narciarstwa, będzie miała od 30 marca alternatywne połączenie lotnicze z Wrocławiem. Tego dnia loty do Oslo uruchomią inne nisko-kosztowe linie, Ryanair. Irlandzki przewoźnik będzie latał na rasie Wrocław-Oslo także 3 razy w tygodniu i to w te same dni co WizzAir, tyle że o innej porze dnia. Samoloty Ryanaira będą lądować na lotnisku Oslo-Rygge, położonym 60 kilometrów od Oslo. Wizz Air korzysta tymczasem z portu Oslo Torp, z którego do centrum Oslo jest 80 kilometrów. Oba lotniska są jednak dobrze skomunikowane z centrum Oslo, a transport jest dostosowany do siatki połączeń lotniczych.

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

AKTYWNISC FIZYCZNA

Jednym z najlepszych sposobów spędzania wolnego czasu jest aktywność fizyczna. O ile jazda na rowerze czy bieganie są dyscyplinami, które pozwalają na samodzielna aktywność to gry zespołowe takie jak koszykówka, siatkówka czy piłka nożna wymagają obecności i udziału innych. Oczywiście oprócz tych najpopularniejszych sportów są też takie, które dopiero budzą zainteresowanie amatorów sportów zespołowych np. piłka ręczna, na którą boom zaczął się po wywalczeniu przez naszą reprezentację wicemistrzostwa świata, czy też bardzo popularne na świecie, ale wciąż egzotyczne dla Polaków rugby. Niestety, często zdarza się, że mimo naszych dobrych chęci ciężko jest znaleźć partnerów do gry. Potężne medium jakim jest Internet stwarza w tej materii zupełnie nowe możliwości. Pozwala on w natłoku codziennych obowiązków umożliwiać realizację potrzeby aktywnego wypoczynku, czy sportowej przyjaznej rywalizacji. To również okazja do nawiązania nowych znajomości, a może nawet przyjaźni z osobami o pokrewnych zainteresowaniach. Oczywiście nie bez znaczenia jest również poprawa kondycji, jak również wzrost atrakcyjności każdego sportowca amatora.

W wielu miejscach w Internecie (fora, listy dyskusyjne) można znaleźć ogłoszenia typu „poszukuję osób do stworzenia drużyny w piłkę nożną”, istnieje również specjalna strona, na której można znaleźć, jak również zamieścić tego typu ogłoszenie. Stronapogramy.Pl bo taka jest jej nazwa - pozwala w krótkim czasie wyszukać osoby z twojej okolicy którym gry zespołowe nie są obce, a brak im dostatecznej ilości znajomych do stworzenia zespołu.